Saturday, October 18, 2008

"Saints" by Louise Gluck

I jeszcze raz pani Gluck. Koncepcja wiersza bardzo mi sie podoba.

Louise Gluck

Saints

In our family, there were two saints,
my aunt and my grandmother.
But their lives were different.

My grandmother's was tranquil, even at the end.
She was like a person walking in calm water;
for some reason
the sea couldn't bring itself to hurt her.
When my aunt took the same path,
the waves broke over her, they attacked her,
which is how the Fates respond
to a true spiritual nature.

My grandmother was cautious, conservative:
that's why she escaped suffering.
My aunt's escaped nothing;
each time the sea retreats, someone she loves is taken away.

Still she won't experience
the sea as evil. To her, it is what it is:
where it touches land, it must turn to violence.

Swieci

Mielismy dwoch swietych w naszej rodzinie,
moja ciotke i moja babcie.
Dwie rozne historie zycia.

Moja babcia byla spokojna, do samego konca.
Jak czlowiek na plazy, ktory brodzi w plytkiej wodzie
i z jakis powodow
morze nie ma odwagi go skrzywdzic.
Kiedy moja ciotka przychodzila nad brzeg,
morze szalalo, rzucajac w nia ogromne fale,
pewnie tak Fatum traktuje
czysto duchowa nature.

Moja babcia byla zachowawcza, konserwatywna,
dlatego ominelo ja cierpienie.
Cierpienie nigdy nie szczedzilo ciotki;
przy kazdym odplywie morze zabiera kogos z jej ukochanych

Ciagle nie ma w niej zalu
do morza, ze zle. Dla niej, ono takie jest:
kazde dotkniecie brzegu zamienia go w potwora.

No comments: